PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=362808}

Światło stulecia

Sang Sattawat
7,1 333
oceny
7,1 10 1 333
7,7 6
ocen krytyków
Światło stulecia
powrót do forum filmu Światło stulecia

Oczywiście nie twierdzę, przeciwnie film nie musi racjonalnie obrazować jakiejś historii, jednakże "syndromes..." jest dla mnie jak
tajlandzka kuchnia: najadłem się, poczułem nowe smaki ale zupełnie nie potrafię powiedzieć czy mi smakowało. Może jest to kwestia tego, że oglądałem film z angielskimi napisami i sens całości
zmienił się w jakąś tajemniczą papkę. Bardzo chciałbym wiedzieć czemu niektórzy krytycy uważają ten film za dzieło.

ocenił(a) film na 10
nommosz_bola

Film opowiada historię rodziców reżysera, lekarzy, to jak i gdzie się poznali. Wyraźnie podzielony jest na dwie części, w których wydarzenia powtarzają się, ponieważ wspomnienia ludzkie są subiektywne, inaczej tamten czas zapamiętała matka, inaczej ojciec. Myślę, że to jest właśnie najciekawsze w tym filmie: sposób w jaki przedstawia ludzką pamięc jest oryginalny i niezwykły, owa "tajemnicza papka" jest niezłym określeniem na ludzką pamięc, w której pełno nieścisłości, luk, szczegółów pozornie nieistotnych, rzeczy zapamiętanych w jedyny właściwy dla jednostki sposób.

karusek

Dzięki. Następny seans będzie o to bogatszy ;)

karusek

Tak samo zrozumiałem ten film :P i w sumie go lubię. :) Jednak wciąż nie rozumiem ostatnich kilku minut. ;) Oczywiście te maszyny, dymy etc. mogą być symbolem mijającego czasu, ulotności pamięci, tytułowego "stulecia" etc., ale ta gimnastyka na placu w ostatniej scenie już mnie całkowicie rozbraja. :P Nie mam pojęcia, co ma oznaczać, przyznaję bez bicia. :P

ocenił(a) film na 8
Davus

Cóż, ja film rozumiem inaczej i ostatnie kilka minut nie stanowi wtedy problemu interpretacyjnego. Otóż nie widziałem tu rozważań na temat pamięci, a jedynie - stały w twórczości Weerasethakula motyw - pokazanie odmienności miasta i wsi, tradycji i nowoczesności, co widać dzięki niezliczonym przeciwstawieniom: tradycyjny wiejski szpital - nowoczesny, zimny szpital w mieście; zabiegi formalne, takie jak wykorzystanie kamery z ręki w drugiej części, co podkreśla pewną niestałość, większe tempo życia w mieście w porównaniu ze wsią z części pierwszej, do sfotografowania której użyto tylko statycznych ujęć, itd., itp. W tym kontekście gimnastyka z końca filmu jest kontrapunktem dla bardziej tradycyjnej gimnastyki z pierwszej połowy filmu, ostatecznie podkreślając, jak duże są różnice między tajską tradycją a nowoczesnością.

Swoją drogą, piękno tego filmu tkwi w tym, jak we wszystkich tych kontrastach i różnicach stałym elementem są konkretni ludzie, którzy może i wymienili zaledwie kilka spojrzeń w trakcie całego filmu, ale wiemy, że to właśnie o nich tu chodzi i o miłość - do spełnienia której potrzebne było może wiele żyć - która ostatecznie doprowadziła do tego, że możemy w ogóle "Światło stulecia" oglądać :)

ocenił(a) film na 8
mrozikos667

Scena gimnastyki pojawiła się również w "Chorobie tropikalnej", innej historii miłosnej zrealizowanej przez Weerasethakula, więc musiała się pojawić i tutaj. Wydaje mi się, że dla reżysera ludzie po prostu wchodzą w pewne narracje, które wiążą się z szeregiem motywów. Podobieństw jest oczywiście więcej np. obydwa filmy są wyraźnie podzielone na dwie części.

ocenił(a) film na 6
karusek

Dokładnie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones